Sodium Benzoate jest konserwantem, który został dopuszczony do produkcji naturalnych kosmetyków. Zabezpiecza on preparaty przez wzrostem bakterii, drożdżaków oraz także pleśni. Potrzebujemy więcej informacji.
Biały proszek
W wersji podstawowej Sodium Benzoate jest dostępny jako biały proszek o higroskopijnych właściwościach. Jest to substancja konserwująca. Jej rolą główną jest samo zapobieganie rozwoju, jak i także namnażania się podczas przechowywania produktu mikroorganizmów. Chroni także sam kosmetyków przed zakażeniem wtórnym bakteryjnym, podczas używania codziennego kosmetyku.
Co więcej Benzoesan sodu skutecznie zabezpiecza kosmetyki przed wzrostem pleśni, bakterii oraz drożdżaków. Dlaczego to jest takie konieczne? Zanim kosmetyk trafi do naszej łazienki, wiele czasu spędza w magazynie, a później na półce sklepowej. My także nie zużywamy kosmetyku z dnia na dzień. Aby móc zabezpieczyć produkty przed pojawieniem się, a później także rozwojem drobnoustrojów, stosuje się konserwanty przy ich produkcji.
Wykorzystanie tego składnika jest przydatne szczególnie w przypadku wszelkich kosmetyków, które zawierają wodę w swoim składzie. Poza tym w kosmetologii wykorzystuje się ten składnik jako ciekawy składnik zapachowy oraz także maskujący. Składnik ten jak najbardziej jest dozwolony do stosowania w kosmetykach w stężeniu ograniczonym. Jego dopuszczalne maksymalne stężenie wynosi – 2,5 procenta.
Czy jest on bezpieczny?
Możemy się spotkać z opiniami, że benoesan sodu może być substancją szkodliwą. Czasami mówi się nawet, że jest to substancja rakotwórcza. Jednak rzeczywiście, aby się tak stało, to musiałyby wystąpić czynniki dodatkowe, które w przypadku kosmetyków są w zasadzie niemożliwe. Benzoesan sodu rozkłada się może do benzenu, ale dopiero po bezpośrednim połączeniu z askorbinowym kwasem oraz w obecności innych czynników, jak jony metali czy też promieniowanie UV. Dopiero w takiej sytuacji możliwie jest powstanie ilości śladowych benzenu. W przypadku kosmetyków wiadomo, że jest to niemożliwe, stąd stosowanie właśnie benzoesanu w kosmetykach jak najbardziej jest bezpieczne.
Bardzo ciekawe jest to, że o ile nie znajdziemy w przyrodzie benzoesanu czystego sodu, to już kwas benzoesowy już tak. A gdzie? Na pewno w żurawinie, pomidorach, czy też w jabłkach, które w naszym kraju są bardzo chętnie jedzone. Jak widać w tym przypadku nie obawiamy się bezpieczeństwa. Kwas benzoesowy został już odkryty w szesnastym wieku.
Takie pełne rozeznanie na pewno daje nam sporo do myślenia.