Masło do tatuażu, olejek a może inny specyfik? Co wybrać?

Nowa dziarka w drodze? A może jesteś jednym z tych bardziej świadomych fanów tatuażu, którzy o swoje wzory dbają nawet lata po ich wykonaniu? Tak czy inaczej, staniesz przed wyborem odpowiedniego kosmetyku – a jest w czym wybierać. Do nowości należą masła i olejki. Nadal w użyciu pozostają klasyczne kremy w różnych odsłonach. Nie brakuje i hardcorów, którzy gotowi tatuaż posmarować tłuszczem z patelni, byle nie wydać kilkudziesięciu złotych na porządny specyfik. Kogo słuchać i co będzie dla ciebie najlepsze?

Fajne, takie nie za tłuste – za co pokochasz masło do tatuażu?

Masło do tatuażu powstało z myślą o tych, dla których konsystencja kremu okazała się zbyt tłusta. Wymagało to od twórców trochę kombinacji – no bo z jednej strony dziarę trzeba natłuścić i nawilżyć, a z drugiej klienci domagali się lżejszego nośnika. Na szczęście eksperymenty zakończyły się sukcesem, a efektem jest Tattoo Butter, dostępne tutaj: https://loveink.pl/collections/tattoo-butter.

Masło do tatuażu sprawdza się i na nowiuteńkich i na leciwych dziarach. Tym pierwszym pomaga się zagoić, drugie utrzymuje przez lata w doskonałej kondycji. Łatwo się rozprowadza i dość szybko wchłania, pięknie pachnie – choćby człowiek chciał, nie ma się do czego przyczepić.

A prościej nie można? Można – olejek do tatuażu

Ale z prawdziwymi artystami tak już jest, że dążą do perfekcji. Tatuatorzy chcą, żeby ich wzory były jeszcze piękniejsze, a twórcy kosmetyków do tatuażu – by jeszcze lepiej działały i miały jeszcze lżejszą konsystencję. Dla najbardziej wymagających klientów powstały zatem olejki do tatuażu.

Czym się różnią od maseł? Na pewno nie składem – również olejek do tatuażu to produkt wegański i naturalny, bazujący na sile sprawdzonych składników, gwarantujących pełne spektrum pielęgnacji – od gojenia aż po ujędrnianie i opóźnianie procesów starzenia skóry.

No więc gdzie różnica? W strukturze i sposobie aplikacji. Olejek po prostu wchłania się jeszcze lepiej, a dodatkowym uproszczeniem jest pompka, za pomocą której można dozować go bezpośrednio na skórę lub na dłoń. Chcesz mieć kosmetyk, który nie wchłania się szybko, tylko ultraszybko? Wybierz olejek do tatuażu!

Dla wielbicieli klasyki – krem do tatuażu

Olejki, masełka – nie wszyscy im ufają. Będą i tacy wydziarani, którzy poza kremem świata nie widzą – zwłaszcza na początkowym etapie gojenia nowego wzoru. Czy krem do tatuażu to przeżytek? Bynajmniej – wszystko zależy od składu.

Warto wybrać kosmetyk zawierający wyłącznie naturalne składniki. Znacznie lepiej korespondują one z wewnętrznymi strukturami skóry, gwarantując jej odżywienie i nawilżenie. Struktura kremu jest bardziej zawiesista, a więc potrzebuje on nieco więcej czasu, by się wchłonąć, za to natłuszcza perfekcyjnie. Można go używać na świeżą dziarę, bo przyjemnie się rozprowadza. Można i na poprzednie wzory, zwłaszcza jeśli nieco je wcześniej zaniedbaliśmy – pozwoli odżywić skórę i odświeżyć tatuaż.

Opalanie z dziarą? Wybierz krem z filtrem do tatuażu

Masło, krem albo olejek nawilżają i natłuszczają, więc można je stosować też do opalania? No niekoniecznie – co innego zwykłe wyjście na zewnątrz przy ładnej pogodzie, a co innego długotrwałe narażenie na intensywne promienie słońca. A przecież pokazanie pięknego tatuażu dodaje uroku opalaniu. Co teraz? Teraz wybierz krem do tatuażu z filtrem przeciwsłonecznym.

Tak, są takie kosmetyki. Mają one podwójne działanie: z jednej strony pielęgnują dziarę podobnie jak pozostałe produkty z rodziny, a z drugiej – chronią ją przez promieniami UV, a także przed przenikającymi jeszcze głębiej promieniami UVA, szczególnie niebezpiecznymi dla tatuażu, mającymi zdolność rozbijania cząsteczek tuszu.

Wazelina, olej spożywczy, nic – jak zepsuć sobie tatuaż?

„Po co ci te kremy? Ja to smarowałem olejem rzepakowym!”. „Mój tatuator mi powiedział, że najlepsza wazelina!”. „A ja to niczym nie smaruję i jakoś się wygoiło!”. Ile razy słyszałeś podobne argumenty?

Najlepsza porada to kiwać głową i robić swoje. Bo kiedy eksperymentatorzy za kilka lat zaczną wyklinać artystę i wybierać wzór na cover, ty będziesz nadal cieszył się wypielęgnowaną i dobrze wyglądającą dziarą.

Do czego się sprowadzają wszystkie te wywody? Ano do tego, że wszystko zależy od twoich preferencji i od indywidualnego zachowania twojej skóry. Jedni wybiorą tłustszy krem, inni lżejsze masełko czy olejek. Jeśli chodzi o skuteczność – nie ma to większego znaczenia. Ważne, że dbasz o swoją dziarkę – podziękujesz sobie za 10 lat, gdy wzory kolegów będą przypominać bazgroły 5-latka grubą kredką, a twój będzie nadal wyraźny i ładny.