Co to jest kołtun i jak powstaje?
Kołtun, znany też jako kołtun polski, kołtun sarmacki czy kołtunica, to splątany, zbity kosmyk włosów, który z biegiem czasu może przybierać coraz większe rozmiary. Nie jest to tylko problem kosmetyczny – w przeszłości kołtun był obiektem ludowych wierzeń i przesądów, a także wiązano go z różnymi chorobami. Powstawał najczęściej w wyniku zaniedbania higieny, długotrwałego noszenia nakrycia głowy czy używania tłustych maści leczniczych, które powodowały zlepianie się włosów.
Obecnie kołtun kojarzony jest głównie z włosami bardzo zaniedbanymi, choć w niektórych subkulturach – jak dreadlocki – podobny efekt uzyskiwany jest celowo w celach estetycznych czy symbolicznych. Różnica polega na intencjonalności i pielęgnacji, która w przypadku dreda jest kluczowa, by utrzymać go w czystości i estetyce. W przypadku dawnych kołtunów mówimy jednak o chorobliwym, brudnym i pełnym przesądów zjawisku.
Kołtun polski – geneza i historia nazwy
Określenie kołtun polski pojawiało się już w XVII i XVIII wieku w literaturze medycznej Europy Zachodniej, gdzie był traktowany jako typowo wschodnia choroba, rzekomo występująca powszechnie w Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Lekarze na Zachodzie uważali kołtun za dziwaczną przypadłość Słowian, związaną z brakiem higieny osobistej i medyczną ignorancją. W rzeczywistości takie przypadki zdarzały się również poza Polską, ale to właśnie nasz kraj został nierozerwalnie powiązany z tym fenomenem.
W Polsce kołtun był nazywany m.in. plątwiną, kołtunem sarmackim lub kołtunicą. Występował nie tylko u ludzi dorosłych, ale i u dzieci, którym celowo nie rozczesywano włosów pod wpływem ludowych przesądów. Termin kołtun z czasem wszedł do języka potocznego jako określenie osoby zacofanej, opornej na postęp i zmiany – co ciekawe, również w przenośni odnosi się do „zlepionej” mentalności.
Kołtun w polskich wierzeniach ludowych
W polskim folklorze kołtun traktowany był jako zjawisko nadnaturalne lub efekt działania złych mocy. Nie był tylko problemem estetyczno-higienicznym – posiadał także głębokie znaczenie symboliczne. Wierzono, że powstaje w wyniku chorób, szczególnie reumatycznych, skórnych, nerwowych czy wewnętrznych. Ludzie wierzyli, że to choroba wychodzi przez głowę, dlatego też kołtuna nie wolno było obcinać, dopóki sam nie odpadnie. Usuwanie go mogło – według wierzeń – spowodować nagłą śmierć lub nawrot choroby.
Niektóre szeptuchy i znachorki widziały w kołtunie działanie sił magicznych. Czasem splatana masa włosów była chroniona przez właściciela jako talizman – nawet przekazywano go z pokolenia na pokolenie! Wierzono, że kołtun otrzymany od przodka może chronić przed złymi duchami i zapewnić zdrowie. Podobne wierzenia funkcjonowały też na Ukrainie, Litwie i Białorusi.
Przesądy związane z obcinaniem kołtuna
Obcinanie kołtuna wiązało się z wieloma przesądami, zwłaszcza na wsi. Najbardziej powszechny mówił, że nie wolno usuwać kołtuna, ponieważ może to doprowadzić do pogorszenia zdrowia lub nawet śmierci. Wierzono, że kołtun wiąże się z ciałem i duszą, a jego gwałtowne usunięcie może naruszyć ich równowagę.
Dlatego też w wielu domach czekano, aż kołtun sam odpadnie – co czasem trwało lata – albo próbowano go wyperswadować za pomocą rytuałów, ziół czy modlitw. Znane są też przypadki, gdzie specjalne ceremonie odprawiali wiejscy znachorzy czy zielarze, zaczynając od ziołowej kąpieli, przez szeptane zaklęcia, aż po zakopywanie obciętego kołtuna w ziemi, by zabezpieczyć właściciela przed nieszczęściem.
Kołtun jako oznaka choroby
W wielu podręcznikach medycznych z XVIII i XIX wieku kołtun był opisywany jako rezultat zaawansowanych chorób skóry – takich jak grzybice, łuszczyca, egzema czy choroby pasożytnicze skóry głowy. Dość powszechnym błędem było przypisywanie kołtuna wyłącznie demonicznym siłom, zamiast dostrzegać ich biologiczne źródło w zaniedbaniach higienicznych lub braku dostępu do opieki zdrowotnej.
Niektóre opracowania wskazują także, że kołtun mógł powstawać u osób cierpiących na choroby psychiczne, którym trudniej było zadbać o fizyczny stan ciała. W ten sposób kołtun był zarówno objawem, jak i metaforą upadku zdrowotnego i społecznego, co tylko potęgowało lęki i przesądy wokół jego obecności.
Dlaczego kołtun stał się symbolem zacofania?
W epoce Oświecenia oraz rozwoju higieny społeczeństwa europejskiego, kołtun zaczął być traktowany jako symbol zacofania, ciemnoty i braku edukacji zdrowotnej. W literaturze, szczególnie satyrycznej, pojawiły się przedstawienia wiejskich prostaków z kołtunem na głowie, jako kontrast dla uczonych i lekarzy propagujących nowoczesne podejście do zdrowia i ciała. Polscy reformatorzy – jak Hugo Kołłątaj – często posługiwali się tym obrazem, by pokazać skalę problemu i konieczność edukacji ludności.
Z czasem słowo „kołtun” nabrało przenośnego znaczenia: zaczęto nim określać ludzi odpornych na zmiany, zamkniętych na naukę i rozwój. Kierowano to zarówno do osób fizycznych, jak i środowisk politycznych czy religijnych, postrzeganych jako konserwatywne. Do dziś mówi się o „kołtunach” w kontekście ideologicznym, nie zaś dosłownym.
Czy kołtun to tylko polska przypadłość?
Mimo nazwy „kołtun polski”, zjawisko to nie było ograniczone jedynie do ziem polskich. W dawnych wiekach problem ten odnotowywany był także na Litwie, Rusi, Ukrainie, a nawet we Francji, Niemczech i Anglii. W niektórych miejscach nosił inne nazwy, np. „plica polonica” lub „plica neuropathica”. Nazwa ta wskazuje na polskie pochodzenie zjawiska, ale jednocześnie zawiera ton pogardy i egzotyki, który nadawali mu lekarze zachodnioeuropejscy.
Badania antropologiczne pokazują, że podobne splątane „kołtuny” pojawiały się również w Indiach, gdzie do dziś można spotkać sadhu – świętych mężczyzn z dredami przypominającymi naturalne kołtuny. Różnica polega na intencji i kontekście kulturowym – tam to symbol ascezy i duchowości, tutaj – był to syndrom patologiczny i stygmatyzowany.
Dlaczego temat kołtuna wciąż fascynuje?
Choć wydaje się, że temat kołtuna należy już do przeszłości, wzbudza on nadal wiele emocji i zainteresowania. Jest symbolem złożonego połączenia między medycyną, higieną, wiarą i tożsamością kulturową. Fascynuje zarówno badaczy folkloru, jak i historyków medycyny, ponieważ na jego przykładzie najlepiej widać, jak silnie nasze podejście do zdrowia ewoluowało. To, co dawniej było przedmiotem strachu i czci, dziś budzi raczej współczucie i chęć zrozumienia – nie tylko poprzez skalpel, ale i przez wgląd w ludzką psychikę oraz kulturowe uwarunkowania epoki.

Nazywam się Magda Maślak i jestem redaktorką w magazynkobiecy.pl. Na co dzień tworzę artykuły, które inspirują, wspierają i dają przestrzeń do refleksji. Specjalizuję się w tematach związanych z psychologią, relacjami, stylem życia oraz urodą. Kocham pisać o kobietach i dla kobiet – z empatią, autentycznością i lekkością.